Po ponad 4 latach od tragicznego pożaru w Jankowie Przygodzkim prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim postawiła zarzuty. Usłyszał je inżynier budowy gazociągu. 35-latek nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. W więzieniu spędzić może 8 lat. Śledztwo w tej sprawie ciągnęło się w nieskończoność. Było to jedno z najdroższych śledztw w historii Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Choć minęły 4 lata, a wiele rodzin znalazło już spokój w innym miejscu, to i tak o tej tragedii trudno jest tak po prostu zapomnieć. Zwłaszcza, że wraz z postawieniem zarzutów sprawa odżywa na nowo. Wkrótce należy się spodziewać przesłania aktu oskarżenia do sądu oraz procesu, który znów: może być jednym z naj....
14 listopada 2013 roku cała Polska zamarła po doniesieniach z Jankowa Przygodzkiego, gdzie doszło do potężnego pożaru. Tragedię relacjonowały największe stacje telewizyjne w kraju.
100 przesłuchanych świadków. Oględziny, opinie biegłych i ekspertów z zakresu budownictwa, geologii, pożarnictwa czy projektowania podobnych instalacji. Kosztowny transport koparki, która doszczętnie spłonęła podczas wybuchu. Oczekiwanie na ekspertyzy, w końcu oczekiwanie na wycenę ubezpieczycieli. To wszystko sprawiło, że śledztwo prowadzone przez Jarosława Górnasia z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim trwało ponad 4 lata i zakończyło się postawieniem zarzutów 35-letniemu inżynierowi budowy gazociągu w Jankowie Przygodzkim.
– Mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia w okresie pomiędzy 12 a 14 listopada 2013 r. zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób, a także mieniu w wielkich rozmiarach mającego postać pożaru strumieniowego gazu – wyjaśnia Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Co zarzucono mężczyźnie?
- niedostosowanie sposobu prowadzenia robót ziemnych do wymogów normowych. – Tych określonych w projekcie i wiedzy technicznej oraz niebezpieczne odstępstwa od projektu w zakresie szerokości i głębokości wykonywanego wykopu,
- brak zabezpieczenia stateczności skarp wykopu w warunkach wystąpienia dodatkowego obciążenia, a także zlecenie nieprawidłowego składowania urobku w formie zbyt wysokiego nasypu położonego za blisko krawędzi wykopu, w oczywisty sposób przekazującego niebezpieczne oddziaływanie na podłoże gruntowe i istniejący gazociąg i deponowanie go w koronie skarpy wykopu, w pasie montażowym nad istniejącym już gazociągiem.
Zaniedbania w opinii prokuratora oraz biegłych skutkowały rozerwaniem gazociągu DN 500 i niekontrolowanego wycieku gazu, jego zapłonu i powstania pożaru strumieniowego. Konsekwencją tego była śmierć na miejscu dwóch osób: operatora koparki oraz dźwigu bocznego. Ponadto 12 osób odniosła obrażenia ciała - poparzenia I i II stopnia. Pożar strawił ich domy. Straty oszacowano na więcej niż 10 milionów złotych.
Grozi mu 8 lat więzienia.
Komentarze
Prześlij komentarz
Zanim coś skomentujesz przeczytaj uważnie, co mamy Ci do powiedzenia:
1) Komentarze naszych czytelników są ich własną opinią, za którą administratorzy jak i moderatorzy serwisu
www.gminaprzygodzice.info
(www.gminaprzygodzice.blogspot.com) NIE ODPOWIADAJĄ!
2) Wpisując komentarz musisz mieć świadomość, że za niego odpowiadasz!
3) Wszelkie groźby słowne oraz nadużycia będą egzekwowane prawnie!
4) Używanie wulgaryzmów zabronione!
5. Jeśli zamieścisz komentarz akceptujesz regulamin komentowania, zamieszczony powyżej.