Nadleśnictwo Antonin opublikowało właśnie na swoim facebooku film, na którym leśnik wypuszcza bielika na wolność. Zdezorientowany drapieżnik na początku nie wie jak się zachować, ale po chwili wraca do swojego domu - lasu. 3 ostatnie tygodnie spędził w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt przy Nadleśnictwie Grodziec.
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Dziedziczka już nie wróci, bo po 7 dniach agonii umarła w zeszłym roku. A wszystko działo się na oczach tysięcy internautów i przy współudziale nieudaczników z Południowowielkopolskiej Grupy OTOP: Pawła Dolaty i jego wspólników.
OdpowiedzUsuńEksperyment oglądania bocianów na żywo i całkowitej obojętności wobec ich cierpienia i śmierci (jedna nieudolna próba pomocy przez 7 dni) kojarzy mi się z eksperymentami doktora Mengele, a nie z faktyczną miłością do przyrody. Ot, taki kraj, gdzie więcej wysiłku i współczucia wkłada się w ratowanie byle pijaka czy żula niż młodego bociana. Życie każdego bociana jest warte tysiąc razy więcej niż życie przeciętnego człowieka!