Podczas ostatnich upałów spotkałem na Osiedlu Biniewskim w Przygodzicach pewnego chłopca. Niestety, nie zapytałem o imię, ale kupiłem od niego dwa kubki chłodnej lemoniady. Ale w tej całej historii, którą chciałbym Wam przytoczyć, nie chodzi tylko o lemoniadę.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Byłem tam, właśnie wróciłem. Jak zwykle jak się coś organizuje to ludzie nie przychodzą a później marudzą, że w Przygodzicach nic się nie dzieje. Ot takie Przygodzice ...
OdpowiedzUsuńDokładnie jak przedmówczyni. Można mieć wiele zatrzeżeń do organizatorów za różne nie zawsze trafione przedsięwzięcia z przeszłości , ale taka impreza inna niż zawsze ( bez ludowej nuty) a na sali 25 osób. Tyle naliczyłem o 21.00. Nie wiem , czy to zawiść , czy może po prostu lenistwo..Szkoda...
OdpowiedzUsuńTak, szkoda bo zorganizowaliśmy tą imprezę dla mieszkańców gminy i mięlismy nadzieję, że nie zawiodą ale stało się inaczej. Szkoda bo kosztowało to trochę zachodu.
OdpowiedzUsuń