Najnowszy post

Stawy Przygodzickie: Tradycja, dzierżawa i kryzys

Oddaję w Państwa ręce opracowanie, którego przygotowanie wynikało z potrzeby zebrania w jednym miejscu rzetelnych informacji o kompleksie Stawów Przygodzickich – miejscu o wyjątkowym znaczeniu przyrodniczym, ale też gospodarczym i społecznym. Przez lata stawy te były miejscem stabilnej hodowli ryb, ważnym punktem lokalnej tożsamości oraz kluczowym elementem ekosystemu Doliny Baryczy. W ostatnich latach stały się jednak również przedmiotem konfliktów, napięć i realnych zagrożeń związanych z brakiem ciągłości dzierżawy oraz niewystarczającym wsparciem instytucjonalnym.

Wysocko Małe: Z siekierą na policjantów

Interweniujący dziś na ulicy Jankowskiej w Wysocku Małym policjanci spotkali się z krewkim mężczyzną. Najpierw furiat wyszedł do nich z siekierą, po czym uderzył narzędziem w radiowóz. Policjanci ostrzegli go, ale ten nie zamierzał odpuszczać. Aby nie doszło do rozlewu krwi mundurowi użyli broni służbowej. Mężczyzna został trafiony w kolano. Trafił na ostrowski SOR. Karetkę do szpitala eskortowała policja. Na miejscu pracują służby. Jak doszło do tego rozlewu krwi? 





Przed godziną 15:00 do mieszkańca ulicy Jankowskiej w Wysocku Mały przyjechał patrol policji. W obawie o swoje życie i zdrowie jego żona wyszła do policjantów, by opowiedzieć o wcześniejszych awanturach. Z relacji naocznych świadków wynikało, że wsiadła do radiowozu, by się schronić. Jest to jednak nieoficjalna informacja.

Krewki 55-latek wziął siekierę i ruszył w stronę radiowozu. Po chwili zamachnął się i zbił narzędziem szybę od strony kierowcy. Funkcjonariusze wielokrotnie przywoływali go do porządku, ale to nie przynosiło skutków. Oddali zatem kilka strzałów ostrzegawczych, po czym trafili furiata w kolano. Dopiero gdy upadł, mundurowi byli w stanie go unieszkodliwić.

W asyście policjantów przewieziono go do ostrowskiego szpitala. Po dłuższej chwili trafiła tam też jego żona, od której usłyszeć można było, że "mąż zrozumie co zrobił, gdy wytrzeźwieje".

Na miejsce krwawej interwencji wezwano policyjnych techników. Jeden z funkcjonariuszy miał wykrywacz metali, prawdopodobnie by zlokalizować łuskę od naboju.










Komentarze

Jesteśmy też na Instagramie