Najnowszy post

Leśnicy uratowali bielika

Nadleśnictwo Antonin opublikowało właśnie na swoim facebooku film, na którym leśnik wypuszcza bielika na wolność. Zdezorientowany drapieżnik na początku nie wie jak się zachować, ale po chwili wraca do swojego domu - lasu. 3 ostatnie tygodnie spędził w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt przy Nadleśnictwie Grodziec.

Przedwczesny koniec sezonu bocianiego w Przygodzicach [komentarz]

Matka Natura dała się po raz kolejny poznać z tej najgorszej dla naszego humanistycznego punktu widzenia strony. Tragedia przekreśliła tegoroczny sezon, a wieść o porwaniu pisklaka przez innego bociana rozeszła się po całej Polsce. Co się stało w Przygodzicach? Postaram się Wam to streścić.






Na początek oczywiste dla nas informacje: gniazdo w Przygodzicach obserwuje cały świat od 2006 roku. Projekt „Blisko bocianów” prze te wszystkie lata zgromadził ogromną rzeszę fanów z całego świata, którzy bacznie przyglądają się doli i niedoli Przygody i Dziedzica - bo tak symbolicznie nazwano boćki z Przygodzic. Obserwuję życie tej rodzinki od 2008 roku i dlatego mogę powiedzieć, że to co, stało się w tym roku nie było w żaden sposób wyjątkowe. Faktem jest natomiast to, że ja nie pamiętam sytuacji, w której bocian walczący o gniazdo porwał pisklę.

Tegoroczny sezon rozpoczął się dość wcześnie. Na tyle wcześnie, że administratorzy przekazu internetowego nie byli do końca przygotowani na uruchomienie przekazu. Na szczęście zadziałali bardzo szybko i sprawnie, co sprawiło, że moment po przylocie bocianów internauci z całego świata mogli obserwować losy Przygody i Dziedzica. W gnieździe jako pierwszy pojawił się Dziedzic. 4 kwietnia dołączyła do niego Przygoda - samiczka.

Sezon 2022 był bardzo dynamiczny od samego początku. Dziedzic od początku musiał bronić swojego dobytku. Przygoda złożyła 4 jaja, ale zniknęła. Podczas walki uszkodziła sobie skrzydło. Zorganizowano nawet poszukiwania, ale samiczka wróciła. Z ostatniego ocalałego podczas walk jaja 17 maja wykuł się pisklak. Nazwano go Szczęściarzem.

fot. screen z ekranu umieszczony na forum "Bociany z Przygodzic" 


Przygoda jednak ponownie zniknęła po raz drugi i od tamtej pory samiec wychowywał pisklaka w pojedynkę. Opiekunowie projektu „Blisko bocianów” zorganizowali dla niego nawet pomoc w postaci stołówki z rybami, ale niestety Dziedzic nie skorzystał z tej okazji. Pewnego dnia rodzic poleciał na żer zbyt daleko. Nieobecność ojca wykorzystał intruz - inny bocian atakował kilkukrotnie aż w końcu porwał Szczęściarza. I to by było na tyle.

fot. screen z ekranu umieszczony na forum "Bociany z Przygodzic" 

fot. screen z ekranu umieszczony na forum "Bociany z Przygodzic" 


No może jeszcze jedna sprawa: wieść o tragicznych wydarzeniach w bocianim gnieździe rozeszła się po całej Polsce. Informowały o niej zarówno media lokalne, jak i ogólnopolskie, a w gnieździe pojawiła się para i zaczęła kopulować. Taka oto jest Matka Natura - brutalna. Przeżyje najsilniejszy.

Komentarze

Jesteśmy też na Instagramie