Najnowszy post

Nielegalne składowisko odpadów przy Gliniance. "Codziennie przyjeżdżają i wyrzucają śmieci"

Od dłuższego czasu w okolicach przygodzickiej „Glinianki” narasta problem nielegalnego składowania gruzu oraz śmieci, co pokazują najnowsze zdjęcia nadesłane do nas przez Tomasza. Kupa zanieczyszczeń po remoncie domu jest coraz większa, a problem będzie narastać - głównie przez naszą mentalność.

Przedwczesny koniec sezonu bocianiego w Przygodzicach [komentarz]

Matka Natura dała się po raz kolejny poznać z tej najgorszej dla naszego humanistycznego punktu widzenia strony. Tragedia przekreśliła tegoroczny sezon, a wieść o porwaniu pisklaka przez innego bociana rozeszła się po całej Polsce. Co się stało w Przygodzicach? Postaram się Wam to streścić.






Na początek oczywiste dla nas informacje: gniazdo w Przygodzicach obserwuje cały świat od 2006 roku. Projekt „Blisko bocianów” prze te wszystkie lata zgromadził ogromną rzeszę fanów z całego świata, którzy bacznie przyglądają się doli i niedoli Przygody i Dziedzica - bo tak symbolicznie nazwano boćki z Przygodzic. Obserwuję życie tej rodzinki od 2008 roku i dlatego mogę powiedzieć, że to co, stało się w tym roku nie było w żaden sposób wyjątkowe. Faktem jest natomiast to, że ja nie pamiętam sytuacji, w której bocian walczący o gniazdo porwał pisklę.

Tegoroczny sezon rozpoczął się dość wcześnie. Na tyle wcześnie, że administratorzy przekazu internetowego nie byli do końca przygotowani na uruchomienie przekazu. Na szczęście zadziałali bardzo szybko i sprawnie, co sprawiło, że moment po przylocie bocianów internauci z całego świata mogli obserwować losy Przygody i Dziedzica. W gnieździe jako pierwszy pojawił się Dziedzic. 4 kwietnia dołączyła do niego Przygoda - samiczka.

Sezon 2022 był bardzo dynamiczny od samego początku. Dziedzic od początku musiał bronić swojego dobytku. Przygoda złożyła 4 jaja, ale zniknęła. Podczas walki uszkodziła sobie skrzydło. Zorganizowano nawet poszukiwania, ale samiczka wróciła. Z ostatniego ocalałego podczas walk jaja 17 maja wykuł się pisklak. Nazwano go Szczęściarzem.

fot. screen z ekranu umieszczony na forum "Bociany z Przygodzic" 


Przygoda jednak ponownie zniknęła po raz drugi i od tamtej pory samiec wychowywał pisklaka w pojedynkę. Opiekunowie projektu „Blisko bocianów” zorganizowali dla niego nawet pomoc w postaci stołówki z rybami, ale niestety Dziedzic nie skorzystał z tej okazji. Pewnego dnia rodzic poleciał na żer zbyt daleko. Nieobecność ojca wykorzystał intruz - inny bocian atakował kilkukrotnie aż w końcu porwał Szczęściarza. I to by było na tyle.

fot. screen z ekranu umieszczony na forum "Bociany z Przygodzic" 

fot. screen z ekranu umieszczony na forum "Bociany z Przygodzic" 


No może jeszcze jedna sprawa: wieść o tragicznych wydarzeniach w bocianim gnieździe rozeszła się po całej Polsce. Informowały o niej zarówno media lokalne, jak i ogólnopolskie, a w gnieździe pojawiła się para i zaczęła kopulować. Taka oto jest Matka Natura - brutalna. Przeżyje najsilniejszy.

Komentarze

Jesteśmy też na Instagramie