Najnowszy post

Leśnicy uratowali bielika

Nadleśnictwo Antonin opublikowało właśnie na swoim facebooku film, na którym leśnik wypuszcza bielika na wolność. Zdezorientowany drapieżnik na początku nie wie jak się zachować, ale po chwili wraca do swojego domu - lasu. 3 ostatnie tygodnie spędził w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt przy Nadleśnictwie Grodziec.

Kartka z kalendarza: 10 stycznia 2020

Czytam poranną prasówkę w lokalnych mediach i widzę, że po wystąpieniu ptasiej grypy (wirus H5N8) w Topoli Osiedle lokalni producenci drobiu mają problem ze sprzedażą mięsa. Portal infostrow.pl pisze, że „w najbliższym sąsiedztwie od zakażonego kurnika w Topoli Osiedla znajduje się 30 podobnych obiektów, w których na chwile obecną jest ponad 220 tysięcy kur.” I teraz wyobraźcie sobie, że to nie wszystko, bo w grę wchodzi nie tylko mięso, ale także jajka od kur niosek. W starym roku odbierano mięso w cenie 50 groszy za kilogram, po Nowym Roku nikt nie kwapi się, aby zrobić tutaj zakupy. 


W poście na facebookowym profilu pisałem o reputacji, którą lokalny przemysł drobiarski będzie musiał odbudować. Spadła na mnie delikatna bura słowna w komentarzach. Dziś jednak scenariusz opisany przeze mnie wtedy się niestety ziszcza. W tej branży reputację buduje się latami, traci w sekundę, a potem trzeba ją znów odbudować latami. Uwierzcie mi: na początku 2017 roku miałem do czynienia z kilkoma ogniskami w sąsiednim powiecie ostrzeszowskim. Hodowcy stracili tam sporo, a reputację odbudowują do dzisiaj. 

Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał rozporządzenie o wytycznych dotyczących obszarów zapowietrzonych (w promieniu 3 km od ogniska) i zagrożonych (w promieniu 10 km od ogniska). Na terenie wyznaczonych obszarów obowiązują różnego rodzaju restrykcje. 



Jednocześnie doniesienia o wystąpieniach objawów ptasiej grypy w mniejszych, przydomowych gospodarstwach nie potwierdziły wystąpienia ptasiej grypy. W przynajmniej jednym przypadku stwierdzono mukoplazmę i zalecono stosowanie antybiotyków. Docierają do mnie jednak informacje, że w kilku przypadkach właściciele drobiu nie stosują się do zaleceń Powiatowego Lekarza weterynarii. 

Komentarze

Jesteśmy też na Instagramie